W śledztwie dotyczącym grupy przestępczej wyłudzającej pieniądze od klientów nocnych klubów go-go policjanci z CBŚP na polecenie prokuratora zatrzymali kolejnych 8 osób. To kierownicy i
Centrum monitoringu nadzorujące prace w nocnych klubach Mat. CBŚ CBŚ "Opiekunki" z centrum monitoringu miały natomiast motywować podległych pracowników do naciągania klientów, jak również dyscyplinować, a nawet wymierzać kary kelnerkom i tancerkom za zachowania zagrażające bezpieczeństwu zorganizowanej grupy przestępczej oraz
Tłumaczenie hasła "night-club" na polski . nocny lokal jest tłumaczeniem "night-club" na polski. Przykładowe przetłumaczone zdanie: Lots of foreigners, night clubs, bars. ↔ Pełne cudzoziemców, nocnych lokali, barów.
Areszt warunkowy do czasu wpłaty po 200 tysięcy złotych kaucji zastosował krakowski sąd wobec dwóch mężczyzn: Włocha i Polaka podejrzanych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej
Jednak życie nocne w Petersburgu rozkwitło dopiero w połowie lat 90., kiedy otwarto niektóre z najsłynniejszych klubów nocnych Obecnie w Petersburgu można znaleźć alternatywne koncerty i muzykę rockową na żywo, a także kluby jazzowe i artystyczne, w których można napić się piwa i spotkać wielu ludzi tego samego wieczoru
Praca zmianowa: tak, 3 zmiany; Dni pracy: dni robocze (poniedziałek - piątek) Możliwa praca w godzinach nocnych: tak; Tryb wypłaty: miesięczna; System wynagrodzeń: stała podstawa + premia za wyniki
. Klub nocny. Foto: Pixabay REKLAMA Nawet kilka tysięcy osób mogła oszukać grupa, która okradała klientów klubów go go. „Wśród poszkodowanych jest obywatel Stanów Zjednoczonych, który z firmowej karty stracił prawie milion złotych” – powiedziała oficer operacyjna CBŚP. PAP ustaliła, jak okradani byli goście tych nocnych lokali i jakie kwoty stracili. Jak wcześniej informowaliśmy, w poprzedni weekend policjanci z CBŚP rozbili grupę przestępczą, której członkowie są podejrzani o rozboje i oszustwa na szkodę klientów klubów nocnych go go. Akcja była przeprowadzona w 22 klubach w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu, Gdańsku, Sopocie, Lublinie, Rzeszowie, Łodzi, Katowicach, Bydgoszczy i Zakopanym. W nalotach na lokale brało też udział CBA i KAS. Wszystko odbywało się pod nadzorem Prokuratury Krajowej. Oficer operacyjna CBŚP, która rozpracowywała tę grupę opowiedziała, jak funkcjonowały zarządzane przez przestępców lokale. Opisała również, w jakich okolicznościach klienci potracili w ciągu jednej nocy prawdziwe fortuny. REKLAMA Grupa przestępcza działała na zasadzie dawnych klubów „Cocomo”. – Każdy z klubów zachowywał pozorację odrębności, jednak jak się okazało, kolejne podmioty gospodarcze były ze sobą powiązane, tworząc sieć klubów nocnych – tłumaczyła policjantka. Zarządzane z Krakowa (tam znajdowało się centrum monitoringu), okradały klientów w całej Polsce. – Kluby były tak obłożone monitoringiem, że nagrywani byli wszyscy. I pracownicy i klienci. Jak tylko klient pojawiał się przed klubem zaczynał być nagrywany, ponieważ pierwsza kamera była zainstalowana już przy wejściu. Wyjątkiem były toalety, gdzie rzeczywiście tych kamer nie było – mówiła. Śledczy mają zabezpieczony cały monitoring, który jest dokładnie analizowany. – Gdy klient orientował się, że został oszukany i zgłaszał sprawę na policję, wtedy członkowie grupy tak montowali film z monitoringu, aby udowadniał, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem – opowiada policjantka. Policjantka przekazała, jak wyglądał modus operandi przestępców. – Zazwyczaj było to tak, że klient wchodząc do klubu otrzymywał darmowego drinka lub drinka w ramach wejściówki, jeżeli wejście było płatne. I od tego momentu większość pokrzywdzonych, nie wiedziała co się dalej z nimi działo. Mają jedynie przebłyski świadomości, w których przypominają sobie jakąś konkretną sytuację – podkreśliła. Co było dosypywane do drinków śledczy wciąż ustalają, natomiast już wiedzą, że środek ten zmieniał klientów w zupełnie bezwolnych, bezmyślnie wykonujących wszystkie polecenia kelnerek. – Następnie klient był „oceniany” przez panie, które pracowały w klubach, pod względem potencjalnej zasobności portfela. A kiedy klienci przychodzili w grupach, to zadaniem personelu było ich rozdzielić i nie dopuścić do tego, żeby razem wyszli. Nawet, jeżeli jednemu udało się wyjść, to absolutnie nie mogli dopuścić do tego, żeby wywołał kolegę bądź spowodował, żeby ktoś inny po kolegę przyszedł – podała. Następnym etapem było szybka lustracja portfela i kieszeni klienta. – Panie sprawdzały, jakie gość ma karty. Były do tego specjalnie wyszkolone, żeby wiedzieć jakie są limity na konkretnych kartach, również zagranicznych banków – zaznaczyła. – Następnie panie zaczynały „pracę” nad danym klientem. Chodziło o to, żeby był co około 10-15 minut „kasowany” na jak najwyższą kwotę. W międzyczasie cały czas był „częstowany” alkoholem. Hostessy przynosiły mu do stolika, co uważały za słuszne. Nawet, jeżeli klient domagał się wody to otrzymywał wodę z wódką, a jak prosił o piwo to otrzymywał piwo z wódką. Nie było szansy, żeby człowiek pijąc to, co mu podawali zapanował nad stopniem swojego upojenia – relacjonowała. Policjantka podkreśliła przy tym, że klienci klubów prawdopodobnie sami podawali kelnerkom pracującym w klubie piny do swoich kart. – Przed wejściem do większości klubów stały też bankomaty. Kobiety mogły wychodzić z klientami, którym zablokowały kartę w aplikacji telefonicznej do bankomatu, żeby klient mógł ją odblokować. W bankomatach mogły sprawdzić też, ile dany klient ma na koncie – poinformowała. Policjantka powiedziała również, że kobiety pracujące w klubach funkcjonowały w różnych miejscach w Polsce w zależności od potrzeb. – Na przykład, gdy były targi w Poznaniu, to „najbardziej skuteczne i przebojowe” panie jechały do Poznania. Podczas konkursu w skokach w Zakopanem, jechały do Zakopanego. Chodziło o to, żeby +złowić+ jak najbogatszego klienta i wyciągnąć od niego jak najwięcej pieniędzy – podała. – W klubach, żeby zachować wymagany poziom usług i wszelkie standardy działali też kontrolerzy nazywani „tajemniczymi klientami”. Podstawieni przez właścicieli klubów mężczyźni, którzy mieli sprawdzać jak się nimi zajęto, jak ich zapraszano oraz co się działo z nimi w klubie. Te osoby miały absolutny zakaz spożywania napojów – mówiła. Według śledczych grupa mogła oszukać nawet kilka tysięcy osób. – W samym Krakowie mamy około tysiąca zgłoszeń. Zbieramy jeszcze informacje, ile osób mogło zostać pokrzywdzonych. Pamiętajmy też, że część ofiar nie zgłosiła się do nas z różnych przyczyn ze wstydu. Jednak od kilku dni zgłaszają się kolejni pokrzywdzeni – podkreśliła. Wśród nich był młody chłopak, świeżo zatrudniony w pierwszej pracy, w której miał zarabiać niecałe 3 tys. złotych. Do klubu został zwabiony na piwo przez młodą dziewczynę. I choć na pozór był mało atrakcyjną ofiarą, również na takich niemajętnych klientów oszuści mieli sposób. Młody mężczyzna tego co działo się w klubie nie pamięta. Dopiero później odkrył, że z lokalu wyszedł z kredytem na 90 tys. złotych zaciągniętym w aplikacji bankowej. – Kolejnym poszkodowanym jest stateczny pan w wieku około 50 lat, który wszedł do klubu z kolegą. Nie pamięta nic od momentu przekroczenia progu lokalu, pamięta jednak dobrze, jak obudził się następnego dnia w nieznanym mieszkaniu z obcym mężczyzną, który również nie wiedział, jak się tam znalazł. 50-latek stracił około 35 tys. zł, tyle miał na kartach – powiedziała policjantka. Przez grupę oszukany został również około 40-letni obywatel Stanów Zjednoczonych, który wszedł do klubu mając przy sobie 15 różnych kart. – Wszystkie zostały wyczyszczone do zera. Stracił około 300 tysięcy złotych – podała. Ale to wciąż nie był rekordzista. 945 tys. zł stracił inny Amerykanin przebywający w Polsce. – Została wyczyszczona jego karta firmowa – opowiada policjantka. – Był również pan, który przyszedł do klubu w swoim rodzinnym mieście. Nad ranem nie wiedząc, gdzie jest, wsiadł do taksówki i pojechał 300 km do hotelu w innym mieście. Z pobytu w klubie nic nie pamięta. Stracił w nim około 60 tysięcy złotych – dodała oficer operacyjna CBŚP. Kosztowny musiał też być zamówiony kurs. Śledczy sprawdzają, czym mogli być „odurzani” klienci klubów go go. – To wymaga specjalnej ekspertyzy Instytutu Ekspertyz Sądowych, który pracuje na próbkach pobranych przez nas w klubach. Pobraliśmy je praktycznie ze wszystkiego, co się w klubie znajdowało na przykład próbki alkoholi, owoców, lodu, soli, syropów do drinków – zaznaczyła. – Jednak wszystko wskazuje na to, że sposób działania tej substancji jest zbliżony do GHB. Substancja ta sprawia, że człowiek nie traci kontroli nad sobą, może się zachowywać w miarę normalnie, nie jest nieprzytomny, natomiast nic nie pamięta i bezrefleksyjnie wykonuje polecenia – tłumaczyła. – Okres rozkładu tej substancji w organizmie jest bardzo krótki. Już po około czterech godzinach bardzo trudno jest ją wykryć. Natomiast taka substancja nie ulega rozkładowi poza ustrojem organizmu człowieka. Jeżeli znajdowała się na przykład w butelkach z alkoholem w klubach, to zostanie wykryta w pobranych próbkach – podkreśliła policjantka. Z kolei rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji podinspektor Iwona Jurkiewicz w rozmowie z PAP zaapelowała do osób, które również zostały przez grupę oszukane, a jeszcze nie zgłosiły się na policję. – Pokrzywdzeni mogą zgłosić się do najbliższej jednostki policji i złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa z informacją o tym, że śledztwo prowadzą policjanci z Zarządu w Krakowie CBŚP – podkreśliła rzeczniczka CBŚP. – Osoby pokrzywdzone proszone są o dostarczenie wszystkich wydruków bankowych z kont za okres, kiedy padły ofiarą przestępstwa. Bardzo ważne jest, aby dostarczyć listę przeprowadzonych transakcji potwierdzonych i odrzuconych, ponieważ z naszych ustaleń wynika, że jeśli np. cztery transakcje doszły do skutku i zostały ściągnięte pieniądze z konta, to z reguły usiłowań takich pobrań było znacznie więcej – tłumaczyła podinsp. Jurkiewicz. Jak na początku tygodnia podali śledczy, zatrzymali do sprawy łącznie 22 osoby. Podczas akcji oprócz lokali przeszukali też krakowską centralę klubów, w której funkcjonowało wspominane centrum monitoringu. – Myślę, że niejeden garnizon policyjny mógłby pozazdrościć takiego centrum zarządzania, jakie działało w tej grupie. Ponad 100 dużych monitorów podpiętych do ośmiu serwerów, które z kilkuset kamer zbierały dźwięk i obraz z klubów znajdujących się w różnych miastach. Wszystkie dane były skrupulatnie zapisywane. Zabezpieczyliśmy ponad 4 tysiące 3- i 4-terabajtowych dysków. Dane na tych dyskach były przechowywane, opisane. Są bardzo dobrze zarchiwizowane przez grupę – przekazała śledcza Źródło: PAP REKLAMA
PLUS Co kryje się za ofertami pracy w Toruniu dla kelnerek za 8 tysięcy złotych? Lokale ze striptizem i tańcem przy rurze obiecują dziewczynom w Toruniu cuda. Hostessy podobno mają tylko robić „sztuczny tłum” i pić. 13 listopada 2019, 5:50 Amazon w Polsce stworzył już 25 tys. miejsc pracy, w tym 2 tys. od września Firma oferuje pracownikom coraz ciekawsze benefity Pracownicy Amazona migą liczyć na konkurencyjne wynagrodzenie, bogaty pakiet świadczeń pozapłacowych oraz szerokie możliwości rozwoju kariery, w tym innowacyjny... 24 stycznia 2022, 14:55 Nocne kluby tylko dla zaszczepionych? Jakie jeszcze ograniczenia są rozważane? Nocne kluby tylko dla zaszczepionych? Na taki ruch zdecydował się już premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson. Będzie obowiązywać to od września. Czy polski... 22 lipca 2021, 21:00 Najdziwniejsze nazwy stanowisk pracy. Nie uwierzysz, kogo szukają pracodawcy Aż czterech kandydatów do pracy na pięciu ma problem ze zrozumieniem nazw stanowisk podanych w ofertach pracy. Mimo to co druga osoba aplikuje na obco brzmiące... 4 maja 2021, 12:46 10 oznak, po których poznasz dobrą ofertę pracy i solidną firmę Wizytówką każdej firmy są jej pracownicy – ci obecni, ale również byli. Warto zwrócić uwagę też na to, jakie warunki zatrudnienia proponuje dany pracodawca. By... 15 września 2020, 9:03 8 elementów oferty pracy, które zniechęcą każdego kandydata. Jak stworzyć idealne ogłoszenie o pracę? Nawet najlepsza firma może mieć problem z pozyskaniem kandydatów do pracy, jeśli nie zadba o ofertę zatrudnienia. Brak wszystkich informacji, niepoważna forma... 7 września 2020, 20:51 Nowe prawo pracy: r. W ofertach pracy będzie obowiązek ujawniania wysokości wynagrodzenia. To dobrze czy źle? Jawność wysokości wynagrodzeń to w Polsce nadal temat tabu. Z jednej strony niechętnie dzielimy się informacjami o własnych zarobkach, z drugiej jednak... 24 lutego 2020, 9:25 Ogłoszenia o pracę. Co powinno zawierać ogłoszenie o pracę. Jak rozpoznać fałszywe ogłoszenie o pracę. Jak czytać ogłoszenia o pracę Kto szuka pracy przez ogłoszenie, musi zwracać uwagę na jego treść. Nie brakuje ogłoszeń, które są pułapkami. Przez takie anonse poszukujący wcale nie znajdzie... 21 stycznia 2020, 18:54 9 powodów, dla których jesteśmy gotowi przejść do innej firmy Coraz więcej pracowników odchodzi z pracy. Częstą przyczyną zmiany pracodawcy jest oferta ze strony konkurencji. Firma Antal sprawdziła jakie elementy musi... 12 listopada 2019, 17:58 Tak nocne kluby w Toruniu kuszą dziewczyny! Jakie stawki? Hostessom, kelnerkom i promotorkom obiecują kokosy Strip Club przy ul. Szerokiej obiecuje kelnerkom nawet 8 tys. zł miesięcznie, a hostessom, które podobno mają robić tylko "sztuczny tłum" - sowite prowizje od... 8 listopada 2019, 19:00 Już nie tylko wysokie zarobki. Czym firmy kuszą kandydatów? Coraz więcej firm w Polsce musi walczyć o pracowników. By zatrudnić najlepszych kandydatów, pracodawcy oferują dodatkowe benefity. Atrakcyjne wynagrodzenie czy... 31 października 2019, 17:40 Proponowana pensja ma być jawna. Pracodawca będzie musiał umieszczać informację o wynagrodzeniu w ofercie pracy? W piątek, 15 marca ma się odbyć w Sejmie pierwsze pytanie projektu ustawy, który wprowadzałby zmiany w kodeksie pracy. Jeśli zostanie przyjęty - w ofertach... 14 marca 2019, 11:21 Nowa praca 2018. Poza dobrym wynagrodzeniem możesz śmiało żądać gwarancji profesjonalnych szkoleń Dobra atmosfera, perspektywy rozwoju i szansa na utrzymanie równowagi pomiędzy pracą, a życiem prywatnym - to najważniejsze czynniki, na które zwracają uwagę... 17 maja 2018, 10:22 Prywatna opieka medyczna to za mało, by namówić nas do zmiany pracodawcy Benefitami, które najbardziej zachęcają do zmiany pracy są dofinansowania do urlopów i szkoleń. Prywatna opieka medyczna jest coraz częściej traktowana przez... 29 stycznia 2018, 8:54 Polscy menadżerowie są gotowi na przeprowadzkę za lepszą pracą To co jeszcze niedawno było marginesem - atrakcyjna praca związana z przeprowadzką do innej miejscowości, dziś staje się standardem. Podobnie jak w rozwiniętych... 17 stycznia 2018, 10:55 Dobra praca? Tylko z możliwością rozwoju i z bezpieczeństem socjalnym Młodzi ludzie nie chcą iść na kompromisy, zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. W pracy oprócz odpowiedniego wynagrodzenia oczekują wsparcia i rozwoju,... 18 lipca 2017, 9:51 Jest robota, ale za ile? Teraz oferty pracy powinny być konkretne, z wysokością wynagrodzenia Ponad 50 proc. Polaków deklaruje, że w ogłoszeniach o pracę brakuje informacji o wysokości wynagrodzenia. Jawność płac powinna obowiązywać również wewnątrz... 27 czerwca 2017, 8:53 Specjalista da się się namówić na zmianę pracodawcy. Warunek: konkretna oferta i szybka decyzja Kto szybko daje, dwa razy daje; to powiedzenie sprawdza się dziś świetnie przy rekrutacji do pracy specjalistów. Są jednak agencje, które zdają się nie zauważać... 22 czerwca 2017, 10:39 Teraz to pracownik oczekuje "dobrego CV" od potencjalnego pracodawcy Pakiet żywnościowy, bezpłatny transport, profity dla rodziny... Nie ma zmiłuj się, pracodawca musi teraz dobrze się postarać, by znaleźć chętną do pracy... 26 kwietnia 2017, 9:14
Kluby nocne niestety niejednemu jeszcze będą kojarzyć się z agencjami towarzyskimi pod przykrywką. Prawda jest taka, że społeczeństwo jest coraz bardziej kulturalne i tolerancyjne, by zrozumieć tę wielką różnicę pomiędzy klubem nocnym dla dżentelmenów a domem uciech. Kluby go go to zupełnie inna sytuacja i całkowicie inny wizerunek, który kreuje się w opinii słyszy się o nieprzyjemnych sytuacjach w klubach nocnych, natomiast warto na to spojrzeć z innej strony. Jest to miejsce, w którym trzeba wiedzieć jak się zachować, by spokojnie się bawić i zachować wszelkie aspekty bezpieczeństwa. W klubach go go organizuje się większość wieczorów kawalerskich jako ostatnią szaloną noc kawalera. Oprócz korzystających z ostatniej nocy singli spotkać można również mężczyzn pragnących relaksu, odstresowania się od pracy czy obowiązków po ciężkim tygodniu. Wiek klientów jest bardzo zróżnicowany, od młodych mężczyzn szukających wrażeń i wspaniałych widoków po „starszych” Panów z klasą i elegancją pragnących zaznać subtelnej atmosfery klubów nocnych. W takich miejscach organizowane są również imprezy firmowe lub spotkania biznesowe. Jest to coraz bardziej popularne ze względu na charakter miejsca oraz „niezwykłość” takiego spotkania. Większością gości klubów go go są mężczyźni, ale zdarzają się również kobiety przychodzące samotnie lub z partnerem. Obecnie klienci przychodzący do klubów nocnych wiedzą co one oferują, jak się odpowiednio zachowywać i kobiety pracujące w klubie traktują należycie, dlatego takie miejsca są coraz bardziej bezpieczne i dla klientów i dla tancerek. W takich miejscach można spotkać również bardzo wielu zagranicznych klientów, którzy mają w zamiarze spędzić miło czas, oglądając piękne kobiety na klubów nocnych muszą zachowywać się w określony sposób. Tańczą pole dance, striptiz oraz lap dance. Ich ruchy są erotyczne i subtelne, ale każda z nich wie, gdzie jest granica, której się nie przekracza, aby klienci nie mieli mylnego zdania na temat klubu. Najważniejsze jest, aby umiała się poruszać na scenie, miała poczucie rytmu i sprawiała swoim tańcem, by oglądający ją klienci byli zadowoleni z występu. Taka tancerka oprócz umiejętności tańca i poczucia rytmu powinna również się dobrze prezentować. Jej wygląd jest bardzo ważny, musi zwracać na siebie uwagę. Kluczem do sukcesu tancerki jest piękne, zadbane i seksowne ciało, pewność siebie i wiedza jak oddziałuje na tancerek, w klubach można spotkać hostessy. To kobiety mające zapewnić miłe towarzystwo klientom w trakcie występów na sali. Największą zaletą kobiet pracujących w klubie nocnym jest pewność siebie, komunikatywność i bezpośredniość. Dodatkowym atutem jest znajomość języków obcych. Wiele kandydatek do tej pracy zastanawia się, czy musi mieć jakieś umiejętności. Im większy profesjonalizm, tym lepiej, ale chęci i intuicja to podstawa, a sam taniec często jest wyuczany przez klub i starsze „koleżanki”.Przez całą noc na scenie występują tancerki. Poruszają się w rytm muzyki, pokazując swoje talenty i elastyczny taniec na rurze zwany „pole dance”. Każda z nich ma do przedstawienia swoje show przygotowane wcześniej. Najczęściej wychodzą na scenę na jedną piosenkę, po niej następne i tak w kółko. Swój występ każda z tancerek ma możliwość zakończyć we własny sposób na scenie, z rekwizytami czy też schodząc do klientów ze sceny. W międzyczasie czekając na swoje show, tancerki mogą wyjść na salę spędzić czas z gości, wypić drinka czy też zatańczyć prywatnie dla klienta, który taki taniec sobie tańce mogą odbywać się na sali lub w prywatnych pokojach zwanych VIP-roomy. Są to małe pokoje wyposażone w wygodną kanapę, rurę oraz mały parkiet jako miejsce na taniec dziewczyny. Tancerka w tym czasie skupia się przede wszystkim na kliencie, aby jej taniec go zainteresował i pobudził. Prywatne tańce trwają zazwyczaj 2-3 piosenki. Bywają stali klienci, którzy mają ulubione tancerki i to dla nich właśnie przychodzą do konkretnego klubu. Zamawiają drinki i tańce pozorom co mówi się o klubach nocnych ze striptizem, jest w nich bardzo bezpiecznie. Są zasady, których żadna ze stron nie może złamać. Najważniejszą z nich jest brak kontaktów intymnych z klientami czy tancerkami. Zdarzają się klienci, którzy właśnie po to przychodzą do klubu, aczkolwiek szybko się im tłumaczy, że nie taki cel jest tego miejsca. Nad bezpieczeństwem tancerek czuwa również ochrona. Nigdy nie wiadomo jak zachowa się klient, który dość sporo wypił, a w trakcie wieczoru to tancerka musi czuć się bezpiecznie i być skupiona na tańcu, aby jak najbardziej oczarować zdarza się, że praca tancerki czy hostessy w klubie nocnym jest trudna i nie każdy się nadaje. W większości czasu spędzanego w klubach go go należy do przyjemnych i bezpiecznych. Piękne, seksowne i subtelne kobiety na scenach i na sali. Mężczyźni wpatrzeni w ich urodę i talent sceniczny. Każdy choć raz powinien tego doznać, by w pełni zrozumieć funkcjonowanie tego post is also available in:
Fot. GettyMedia brytyjskie rozpisują się dziś o nowym zjawisku, jakim jest prawdopodobne wstrzykiwanie młodym kobietom przebywającym w klubach nocnych środków odurzających. W sieci mnożą się relacje kobiet, które twierdzą, że padły ofiarą takich przestępstw. O niepokojącym procederze informują takie dzienniki jak "The Independent", „The Guardian” i „Daily Mail”. Do wstrzyknięcia młodym kobietom przebywającym w klubach nocnych środków odurzających lub narkotyków miało już dojść w lokalach w Nottingham, Edynburgu, Liverpoolu i Dundee. Ofiary, które podzieliły się swoimi doświadczeniami (głównie w sieci) wyznały, że prawdopodobnie otrzymały zastrzyk w nogę, rękę lub plecy, a następnie obudziły się, zupełnie nie pamiętając, co stało się w nocy. Jedyne, co były w stanie stwierdzić, to że ich ciała nosiły ślady ukłucia, a w miejscu wkłucia znajdował się sporych rozmiarów siniak. Nie przegap: Pijany Polak pochodzący z Mołdawii spowodował śmiertelny w skutkach wypadek w BournemouthKobiety na celowniku przestępcówSprawę dotyczącą rzekomego wstrzykiwania kobietom w klubach nocnych narkotyków bada już policja. Wiadomo też, że Nottinghamshire Police dokonała właśnie pierwszego aresztowania, co może pomóc w rozwiązaniu tajemniczych odurzeń kobiet. Kilka z nich przytoczyło zresztą relacje ze swoich doświadczeń w mediach społecznościowych, i te, ku przestrodze, prezentujemy poniżej: „W poniedziałek wieczorem wyszłam na imprezę klubową i nie było to dla mnie nic niezwykłego, wypiłam mniej niż zwykle i jadłam wcześniej. Pamiętam, jak przechodziłam przez wykrywacz metalu i szłam do baru. I właśnie tu moja pamięć mnie zawodzi (…) To nie było tak, że „myślę, że coś zrobiłam, ale nie pamiętam”, bardziej „nawet mnie tam nie byo, żebym cokolwiek pamiętała”. Po obudzeniu czułam się dobrze, nie miałam kaca ani niczego, poza ostrym, dotkliwym bólem w nodze. Powiedziałem mamie, a ona pomyślała, że to mógł być naciągnięty mięsień, ale potem zdałam sobie sprawę, że nic nie pamiętam. (…) Następnego ranka (…) dotknęła miejsca, w którym odczuwałam największy ból i znalazłam ukłucie szpilki. (…) Byłam w dżinsach. Igła musiała przebić gruby dżins i wbić się prosto w moją nogę” - czytamy w jednym z wpisów na Twitterze. A w innym wpisie czytamy: „Po przejrzeniu ostatnich postów i przypomnieniu sobie weekendu, w którym straciłam pamięć, zadzwoniłam do mojego lekarza, który potwierdził, że prawdopodobnie dostałem zastrzyk. Teraz muszę chodzić na comiesięczne badania krwi. Proszę, po prostu bądźcie czujne, kiedy wychodzicie. Niestety nie mogę potwierdzić, gdzie to się stało”.Czytaj też: Rodzinne budżety w UK "stracą" 1000 funtów w przyszłym rokuRedaktor serwisuZapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.[email protected]Chcesz się z nami podzielić czymś, co dzieje się blisko Ciebie? Wyślij nam zdjęcie, film lub informację na: [email protected]
Dwóch mężczyzn pochodzenia tureckiego zostało zatrzymanych i osadzonych w areszcie w Tulonie w związku z tajemniczymi ukłuciami, do których dochodziło w klubach nocnych i dyskotekach – poinformowała prokuratura. Przy jednym z mężczyzn znaleziono strzykawki i narkotyki. Do zatrzymania doszło w związku ze skargą młodej kobiety, która twierdzi, że została ukłuta strzykawką w klubie nocnym w nocy z 10 na 11 czerwca w miejscowości Six-Fours-les-Plages na południu kraju. Zeznania potwierdziły nagrania z monitoringu. Zatrzymani nie przyznają się do winy. U jednego z nich śledczy znaleźli cztery strzykawki, dwie igły i ampułki leku wydawanego wyłącznie na receptę - wskazał przedstawiciel prokuratury, nie precyzując, jaki to lek. Podejrzany zapewniał, że podejrzane przedmioty należały do jego żony, pielęgniarki - podała stacja BFM TV. Już ponad 1000 osób złożyło skargę na tajemnicze ukłucia w klubach w różnych regionach Francji. Sprawcom doprowadzenia do uszczerbku na zdrowiu u ofiar ukłuć, które skarżą się w ich następstwie na różne dolegliwości, w tym omdlenia, grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności. Z Paryża Katarzyna Stańko Mamy nową kopalnię ropy naftowej i gazu Francja stawia na import skroplonego gazu, przygotowuje kolejny pływający gazoport Ryanair oferuje 160 tysięcy biletów po 21,99 euro KOMENTARZE (0) Do artykułu: Francja: Dwaj mężczyźni zatrzymani ws. tajemniczych ukłuć w klubach nocnych
praca w klubach nocnych